Superkryzys przetasuje układ sił w gospodarce.
Wiele firm na szczycie koniunktury rośnie w oczach i końca nie widać. Ja ten koniec widzę, ale należę do nielicznych osób w tym kraju. Uważam, że za kilka/kilkanaście miesięcy obudzimy się w innej rzeczywistości.
KTO STRACI W SUPERKRYZYSIE?
1. Sektor bankowy.
Banki będą przeprowadzać fuzje, a najsłabsze z nich upadną. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, to zapraszam Cię do artykułu: “Czy Twój bank upadnie”.
2. Rynek nieruchomości.
Szał (celowo użyłam tego sformułowania) na inwestowanie w nieruchomości przekroczył już poziom euforii z ostatniego boomu. Szkoły inwestowania w nieruchomości wyrastają jak grzyby po deszczu. Pseudo inwestorzy lokują pieniądze w deweloperkę, flipy, mieszkania na wynajem i podnajem. W tych branżach bardzo ważna jest umiejętność kurczenia się i rozrastania w odpowiednim momencie. Jeżeli polityka firmy nakierowana jest w 2019 roku na wzrost ilości swoich aktywów, to najprawdopodobniej straci ona znaczną część swojego kapitału w superkryzysie, a w najgorszym przypadku nawet upadnie.
3. Branża IT.
Wszystko wskazuje na to, że branżę IT czeka “rewolucja” w zarobkach specjalistów. Programiści, którzy teraz zajmują się architekturą, są w stanie samodzielnie “ogarniać” projekty, nie muszą się obawiać o swoje zarobki. Nawet, jeśli będzie jakaś korekta, to sądzę, że niewielka. Specjaliści, których da się zastąpić tańszmi pracownikami, stracą pracę lub będą musieli zgodzić się na niższe wynagrodzenia. Taka sytuacja miała już miejsce w historii – przeszli przez to prawnicy, lekarze.
Dlaczego miałoby się tak stać z programistami i managerami IT?
Firmy z branży IT są bardzo mocno przewartościowane. Bańka na rynku nieruchomości jest niczym w porównaniu do tego co ma miejsce w firmach wysokich technologii. Cała niemiecka giełda (Niemcy dużo produkują) jest obecnie wyceniana niżej niż Apple & Microsoft. Podobnie sytuacja wygląda z polskim CD PROJEKT, tylko na mniejszą skalę.
Branża IT od trzech lat przeżywa prosperity. Wyceny spółek giełdowych nigdy nie były tak wysokie jak obecnie. Uważam, że wiele firm jest przewartościowanych nawet o 80%-90%. Osobom, które pracują jako programiści, czy managerowie w branży IT może wydawać się nieracjonalne to co piszę. Czas pokaże, czy programistów czeka to samo co lekarzy i prawników. Według mnie podzielą oni ich los – najlepsi zachowają swój status, wynagrodzenia pozostałych zrównają się z zarobkami specjalistów z innych branż.
4. Managerowie i pracownicy o małych kwalifikacjach.
Jeżeli firma tnie koszty, to zaczyna to robić od zmniejszenia liczby pracowników. W pierwszej kolejności zwalniani są ludzie o małych kwalifikacjach i managerowie.
5. Mali przedsiębiorcy.
Przedsiębiorcy, którzy już teraz prowadzą swoje biznesy na granicy opłacalności, będą zmuszeni zamknąć swoje firmy w kryzysie.
6. Działalność usługowa.
Mniej zarabiamy, to mniej wydajemy. W pierwszej kolejności zaczynamy oszczędzać na usługach.
KTO ZYSKA W SUPERKRYZYSIE?
1. Wszyscy specjaliści, którzy są najlepsi w swojej dziedzinie.
Szczególnie: kardiolodzy, neurolodzy, onkolodzy, farmaceuci, psychiatrzy, psychologowie. W kryzysie nastroje społeczeństwa są skrajnie negatywne – jest więcej samobójstw i chorób wywołanych przez stres.
2. 5% ludzi, która będzie pomagać 95% społeczeństwa.
Wielu ludzi straci w tym kryzysie “dach nad głową”, wielomilionowe majątki i przedsiębiorstwa. “Ulica”, która żyje bardzo często na kredyt, będzie musiała się zmierzyć z większymi ratami kredytów i większym bezrobociem. Młodzi ludzie po szkole, bez żadnego doświadczenia będą w takiej samej sytuacji, jak ludzie z lat 2002 i 2003 roku (20% bezrobocie w kraju). Pamiętam, że sytuacja w rodzinach, w których dwoje rodziców pracuje, została bardzo mocno zachwiana. Bardzo często jedno z rodziców utrzymywało całą rodzinę, a drugie miało problem, by znaleźć pracę w swoim zawodzie.
Lata 2002 i 2003 są niczym w prównaniu do dzisiejszych czasów. Kiedyś ludzie nie zadłużali się tak, jak to robią teraz. Jeżeli się nie mylę, to czeka nas walka nie tylko z zatrudnieniem, ale również z zadłużeniem. Według mnie większość ludzi przekredytowanych sobie nie poradzi. A będzie mogła liczyć tylko na siebie, ponieważ Państwo będzie mieć pilniejsze problemy do rozwiązania. Państwo będzie wprowadzać takie reformy, które zapewnią mu od razu pieniądze w budżecie. Zapraszam Cię do zapoznania się z artykułem: “Rząd w kryzysie gospodarczym”.
3. Inwestorzy.
Ludzie, którzy zyskają najwięcej, ale też DOSTARCZĄ gotówkę na rynek, której będzie brakować w kryzysie. Kreowany przez banki pieniądz traci swoją “moc” w kryzysie. Dostępność kredytów jest dużo niższa, ponieważ 95% społeczeństwa ma negatywne nastroje do zakupów.
Warren Buffett, najwybitniejszy inwestor giełdowy, przestał inwestować. Jest przygotowany do wielkich zakupów, gdy aktywa będą “tanie jak barszcz”. Robił to zawsze przed światowym kryzysem.
Wszystko wskazuje na to, że będzie to OSTATNI WIELKI KRYZYS przed zmianą systemu monetarnego na świecie.
To wielka szansa dla inwestorów, by się wzbogacić. Czekam na tą szansę już dwa lata, ale jestem w stanie czekać jeszcze kolejne dwa, trzy, ponieważ wiem, że mi sie to opłaci. Przez dwa, trzy lata po kryzysie będę jeszcze dokupywać aktywa (które będą w dobrej cenie) i dopiero jak rynek się ożywi zacznę budować domy na sprzedaż. W następnym cyklu zaczynam przygotowywać się do zmiany systemu monetarnego. Zamierzam rozszerzyć swój portfel inwestycyjny i szczególnie skupić się na inwestowaniu w złoto.
Jeżeli znasz osobę, której ten artykuł może pomóc, to zapraszam Cię do udostępnienia wpisu.
Zapraszam Cię do polubienia strony na facebooku.